To jest piękne....
Spoglądała mu prosto w oczy. Już się nie bała, poczucie szczerości wypełniło ją od wewnątrz.
Chciała mu podziękować za pomoc mimo, że wcale nie musiał oddawać krwi.
Chciała przeprosić, za swoje zachowanie.
Chciała wyjaśnić list.
Ale on...wszedł bez słowa. Oparł się o szufladę ze wzrokiem skierowanym na dół. Skrzyżował ramiona na piersi i zaczął mówić.
- Prasa dowiedziała się o tym wypadku...- jego głos był cichy, lecz pewność siebie i spokój nie opuszczała go.
- Przykro mi. - rudowłosa poczuła ukucie w sercu. Oczami wyobraźni widziała już nagłówki gazet ,, Michael Jackson potrącił dziewczynę", ,, Dziewczyna wylądowała w szpitalu przez...Michaela Jacksona", ,, Król Popu nie jest już taki nieskazitelny". Chciała wstać, objąć go ramionami i oddać mu całe swoje ciepło. Chciała by na jego ustach zagościł uśmiech. Po raz koleiny musi cierpieć...po raz koleiny przez nią. Mężczyzna wzruszył ramionami.
- To mi jest przykro, wybacz mój kierowca nie zauważył Cię przez cały ten tłum ludzi. Dziś zwolnił się z pracy. - przez cały czas jego wzrok był skierowany w stronę podłogi. Tak jakby bał się na nią spojrzeć.
- Będzie mieć proces?
- Jeśli go pozwiesz.
- Nie zrobię tego.
- Więc nie.
Zapadła chwila ciszy. Mia analizowała jego twarz, mocno zaciskał szczękę. Widocznie chciał coś powiedzieć, ale się powstrzymywał.
- Przepraszam, przeze mnie prasa nie da Ci spokoju. - spuściła głowę. Było jest przykro, czuła się strasznie. Rozum chciał, by sobie poszedł, a serce krzyczało by ją przytulił. Kiedyś tak było. Ona płakała - on ją przytulał. On był smutny - ona go przytulała.
- Nie musisz się tym przejmować. - odpowiedział szybciej niż powinien. Podniosła powoli głowę i natrafiła na jego wzrok. Ciepły, a zarazem ostry. Patrzył na nią, a potem odwrócił się i zaczął spacerować po pokoju. Wsadził dłonie do kieszeni. Dziewczyna jęknęła, hamując łzy.
,, Nie płacz, to nic nie pomorze" - powtarzała w myślach.
W końcu odwrócił się w jej stronę, wziął głęboki oddech. Był wyraźnie zdenerwowany.
- Po..twoim wyjeździe. - zaczął, a potem gwałtownie przerwał. - dlaczego?
- Ja...przepraszam. - powiedziała łamiącym głosem, a po jej policzkach popłynęły łzy. Ponownie te same, dobrze jej już znane słone kropelki.
- Mia...- podszedł bliżej. Usiadł na skraju łóżka i ujął jej dłoń w swoje. Czuła jego ciało, jego kojący dotyk. Jego czułość, chociaż przez wyłącznie sam dotyk dłoni wprawił w drżenie jej serce. Właśnie tego zawsze pragnęła, ta dziura w jej sercu zaczęła się zrastać.
- Michael ja...nie potrafię Ci tego wytłumaczyć. Czułam, że tak będzie lepiej. Nie potrafiłam żyć tak jak ty. Na każdym kroku dziennikarze, niemożna wyjść do sklepu po zakupy...zero prywatności. Ty wychowywałeś się w tym od dziecka, ja w błyskawicznym tempie i całkiem znienacka zaczęła funkcjonować w taki świecie. Wiem, powinnam powiedzieć Ci to osobiście, ale ciężko było mi spojrzeć Ci w oczy. Nawet teraz przychodzi mi to z trudem...naprawdę Cię przepraszam. Nie chciałam Cię ranić, a jednak to zrobiłam wiem, wiem...- przerwała. Łzy zalały jej twarz, a dźwięk uwiązł w gardle. Michael wysunął dłoń, chciał dotknąć jej włosów. Miękkich i puszystych.
On wiedział dokładnie co do niej czuł, ale jeszcze lepiej rozumiał, że to i tak bez znaczenia.
Wszystko się zmieniło...
- Wiesz, że nigdy o tobie nie zapomniałem? - szepnął. Dziewczyna spoglądała na przez chwilę, dziwnym wzrokiem.
- Micha...
- To bez różnicy - przerwał jej. Wstał i skierował się w stronę drzwi. Chwycił za klamkę i pociągnął w swoją stronę. Przekroczył próg, ale zanim drzwi ponownie się zatrzasnęły usłyszał ciche:
- Ja o tobie też...
____________________________________________________________________________________________________________________________________________
,, I to jest piękne, sen zamieniam w przestrzeń
Ja sam dwa na dwa obraz wspomnień, to jest piękne
I może upadłem lecz nic nie żałuję
Bo w sercu na zawszę, zostanie to co czułem" - Pim
Ja sam dwa na dwa obraz wspomnień, to jest piękne
I może upadłem lecz nic nie żałuję
Bo w sercu na zawszę, zostanie to co czułem" - Pim
Przeprasza za błędy.
Dziękuje za komentarze <3
Inspirowałam się piosenką powyżej.
Pozdrawiam was kochani.
Autor.
.
Hej super że dodałaś notkę, bo leżę przykuta do łóżka i nie dam rady nic robić. Wertuje niby z nadzieją na coś nowego i jest. ;)
OdpowiedzUsuńSuper część. Moje klimaty. Może to dziwne ale lubię czytać o dwóch zakochanych w sobie ludziach takich jak tu.
Czekam na nn.
Pozdrawiam
Czemu miałoby być to dziwne? :)
UsuńJa w sumie to berdzo lubię pisać romanse :D
Cieszę się, że Ci się spodobało c:
W tym wszystkim dziwne jest to że lubię kiedy się schodzą bez końca i nie mogą się zejść ;)
UsuńPozdrawiam
Haha, i żeby ciągle im ktoś przeszkadzał :"D
UsuńDziękuje i wzajemnie pozdrawiam.
Hej :) nadrobiłam! Notki są napisane cudownie! :D Ponownie się spotkali! :D
OdpowiedzUsuńJestem taka happy! :D
Czekam na nn! :D
Ciesze się, że rozdział się podoba :)
UsuńHejka :-)
OdpowiedzUsuńSuper notka. Michael taki dziwny w tym opowiadaniu jest, moim zdaniem.Zmienił się.Czasami sobie go wyobrażałam, gdy to czytałam i mnie ciary aż przechodziły na początku, bo później już wrócił ten czuły Michael. A na koniec wyszedł. Ja nie wiem czy ja jestem taka głupia i nie rozumiem czy co? Chodzi mi o to czemu tak nagle wyszedł. Ale jak już się dowiedziałam czemu Mia zostawiła Michaela to złość mi na nią przeszła i teraz ją rozumiem, dzięki tym wszystkim opowiadaniom wiem, że bycie dziewczyną takiego Michaela Jacksona, albo innego równie sławnego piosenkarza to po prostu przesrane jednym słowem. Więc miejmy nadzieję, że do siebie wrócą,bo to przecież fikcja, ale uwielbiam ją :-)
Pozdrawiam i życzę weny.
Basia.
Ciesze się, że notka się podoba :)
UsuńSzczerze...to ja sama współczuje Mia, w tym opowiadaniu :") A przecież jestem autorem xDDD
Pozdrawiam.
The Smille
Szczerze notka cudowna. Rozumiem zachowanie Mii, i Michaela także. Jednak.. zmienił się. Mam jednak szczerą nadzieję, ze kiedyś się zejdą. Fajne są takie wątki kiedy bohaterowie sie schodzą, rozchodzą itd.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dziś tak krótko piszę.
P.S Jakbyś chciała przeczytać coś o Angie i MIchaelu to zapraszam na
http://do-you-remember-the-time.blogspot.com/
Przepraszam za błędy.
Pozdrawiam. Mike
W drugiej części będzie wiele takich wątków :3
UsuńMiło mi, że notka się podoba c:
Pozdrawiam.
The Smille
super notka! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam !
Miło mi, że rozdział się podoba :)
UsuńO Matko strasznie wspólczuje Mii. Nie dziwi mnie jej zachowanie. Dziewczyna Michaela Jacksona ma po prostu przerąbane. No dobra jeszcze jak sie jest sławnym od dziecka, ale tak nagle.. ja nie dałabym rady. Bardzo mi się spodobało. Przeczytałam oba rozdziały, teraz musze przeczytać pierwszą część opowiadania o Mii i Michaelu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Zakochana w muzyce
Dziękuje za miły komentarz, naprawdę ciesze się, że opowiadania Ci się spodobało :)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że teraz to komentuję, ale miałam problemy techniczne.
Jestem pod wrażeniem.
Końcówka mnie wzruszyła.
Współczuję im, ale takie historie są wspaniałe <3
Pozdrawiam i życzę weny!
Susie.
Nic nie szkodzi :)
UsuńBardzo dziękuje, również pozdrawiam :)